
Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Leicester City
Dodano: 09.03.2025 20:55 / Ostatnia aktualizacja: 09.03.2025 20:55Enzo Maresca spotkał się z mediami po wygranym 1:0 meczu z Leicester City.
The Blues przez większość czasu mieli problem ze znalezieniem do drogi do siatki. Ostatecznie dzięki trafieniu Marka Cucurelli trzy punkty zostały na Stamford Bridge, tym samym Chelsea znowu plasuje się na czwartym miejscu. Niżej przedstawiamy pełny transkrypt z konferencji z udziałem włoskiego szkoleniowca.
Jakie były Twoje odczucia po końcowym gwizdku?
— Byłem bardzo szczęśliwy. Przygotowując się do meczów staramy się analizować jak najwięcej spotkań, ile to możliwe. Zobaczyliśmy wszystkie mecze odkąd Ruud [van Nistelrooy] objął stanowisko, stąd możesz sobie wyobrazić jak ciężkie to było wyzwanie. Zawsze grali z linią czterech obrońców, a tym razem ustawili pięciu i kompletnie inaczej podeszli do tego spotkania.
— Cały plan jaki przygotowaliśmy mogliśmy wyrzucić do kosza. Potrzebowaliśmy nowego pomysłu. Jeszcze zanim zaczęła się rozgrzewka, zanim wybiegli na boisko, musiałem coś przekazać swoich zawodnikom. Dlatego jestem niezwykle szczęśliwy, bo gracze się do tego dostosowali- jest to coś, co ciężko zauważyć patrząc na nas z zewnątrz- grali naprawdę fantastycznie; musieliśmy kompletnie zmienić koncepcję, jeśli chodzi o atakowanie, ale i bronienie.
— Leicester zaczęło piątką z tyłu. Przekazywałem moim zawodnikom, że tak mogą wychodzić drużyny, które czują do nas respekt. Kopenhaga, która przez 3 lata ma jednego trenera, zagrała tylko dwa razy piątką defensorów i z nami ponownie to zrobili. Jestem z tego względu szczęśliwy, jak piłkarze adaptują się do niespodziewanych warunków.
— Szkoda mi Leicester, bo zawsze będzie im wdzięczny. Myśleli, że mogą nas zaskoczyć, ale piłkarze świetnie się dostosowali i dlatego jestem zadowolony.
Widziałeś już na rozgrzewce, że będą grali piątką z tyłu?
— Nie zwracałem uwagi na rozgrzewkę, bo tam grali czwórką z tyłu, a ostatecznie wybiegli piątką. Już na podstawie wyjściowej jedenastki można było wysnuć, że mogą wyjść piątką obrońców.
— Powiedziałem do graczy po rozgrzewce: „Panowie musicie zapomnieć o wszystkim co ćwiczyliśmy na przestrzeni ostatnich dwóch, trzech dni. Mamy nowy plan, do którego musicie się dostosować. Zrobili to fantastycznie.
Przed bramką było słychać niezadowolenie fanów. Jaka była Twoja reakcja na to?
— Ten facet [pokazuje na dziennika Leicester] był tu ze mną w zeszłym sezonie i wyglądało to zupełnie tak samo. Ludzie muszą zrozumieć, że w taki sposób gramy i tak będziemy grać. Trzeba się cieszyć, że tworzymy tak wiele sytuacji, bo nie jest to łatwe.
— Leicester do 83 minuty remisował 0:0 z Arsenalem, podobnie było z City. Nie można porównywać piłki do grania na Playstation- w rzeczywistości każde spotkanie jest wymagające. Dzisiaj piłkarze zagrali bardzo dobrze.
— Potrzebujemy wsparcia naszych kibiców. Na moim Instagramie, dwa dni temu powiedziałem, że osiągnięcie Ligi Mistrzów będzie możliwe tylko wtedy, gdy fani będą stali za nami murem, przede wszystkim w trakcie spotkań u siebie. Potrzebujemy ich, przede wszystkim, jak piłkarze pokazują takie poświęcenie jak dzisiaj.
Kibice dla przykładu buczeli, w momencie gdy Enzo Fernández zagrał podanie do tyłu. Czy takie coś nie pomaga?
— Fernández wie, że jeśli nie odegra do tyłu, to go zmienię. Bramkarz tak samo zejdzie, jeśli zacznie grać długie piłki. Takie panują u nas zasady.
Dlaczego zdecydowałeś się na ściągnięcie z boiska Cole'a Palmera?
— Cole [Palmer] nie trenował z nami wczoraj, bo źle się czuł. Rano powiedział, że czuje się lepiej i że chce pomóc drużynie, byśmy mogli zagrać w Lidze Mistrzów.
— Przez dwa dni był niedostępny. Miał bodajże gorączkę. Rozwolnienie? Nie wiem jak to powiedzieć w sumie po angielsku. Mimo, że z nami nie trenował to postanowił pomóc swoim kolegom, by klub mógł wrócić do miejsca, w którym powinien być.
Z tego powodu zszedł od razu do tunelu? Musiał użyć toalety?
— Tak i od razu potem wrócił.
Czy możesz opowiedzieć o swoim planie, po tym jak zobaczyłeś formację przeciwników?
— Plan był taki, żeby Cucurella grał obok Caicedo, zarówno w pomocy, jak i w obronie. Kiedy zobaczyliśmy, że grają piątku z tyłu, musieliśmy atakować szóstką z przodu, dlatego Cucurella grał wyżej, Christo Nkunku cofnął się na fałszywą dziewiątkę, oprócz nich napierali także Cole, Enzo, Pedro [Neto] i Jadon [Sancho].
— Trzeba było zmienić kwestie pressowania, bo było to kompletnie inne. Piłkarze szybko zrozumieli co mają robić.
Marc Cucurella dość niespodziewanie zaczął strzelać pod nieobecność Nicolasa Jacksona?
— Marc strzelał już bramki, gdy Nico jeszcze grał. Marc ma w sobie to coś, co ciężko jest znaleźć u innych graczy. Jest bardzo inteligentny. Zdobył wcześniej bramki z Wolves i Brentford. Prawdopodobnie jest najmniejszy w całym zespole, a to tym bardziej pokazuje jak mądrze potrafi znaleźć sobie pozycję.
— Umie grać fantastycznie jako atakujący pomocnik. Trafił już cztery, bądź pięć goli. Patrząc na Pedro Neto widać, że gramy bez dziewiątki. Nie ma z nami ani Nicolasa, ani Marka Guiu, ze względu na kontuzje. Pedro radzi sobie bardzo dobrze- wszędzie biegał i był dosłownie wszędzie.
Czujesz, że na Waszym stadionie panuje inna atmosfera?
— Ogólnie tak. Kiedy słyszymy wsparcie naszych kibiców to nas bardzo cieszy.
Kibice przyjezdni byli bardziej słyszalni...
— Czasem tak bywa, nawet w trakcie spotkań domowych. Rozumiem, że mogą być jakieś negatywne emocje, ale ile my wykreowaliśmy sytuacji w pierwszej połowie? Tak samo w drugiej. Piłkarze dali z siebie wszystko. Niemniej to normalne, bo oni tego nie widzą zza kulis.
— O drugiej w nocy, po powrocie z Kopenhagi, sztab oglądał mecze Leicester, gdzie grali czwórką z tyłu. Przygotowaliśmy się na to, a tu nagle wybiega piątka. Dlatego gracze musieli się do tego dostosować.
Będzie Wam bez wątpienia potrzebny dwunasty zawodnik do końca kampanii...
— Jak najbardziej. To fantastyczne uczucie, kiedy możemy liczyć na wsparcie fanów. Piłkarze zwracają na to uwagę. Często sami się pytają:
„Czy widziałeś, jak kibice się cieszyli?" Potrzebujemy dlatego kibiców po swojej stronie.
Jak wypadł Twoim zdaniem Robert Sánchez?
— Nie chcemy zmieniać bramkarza w każdym meczu. Zmieniliśmy go jednak, bo chciałem dać Robertowi odpocząć. Dzisiaj dał sobie radę. Ostatnio u siebie wygraliśmy i zachowaliśmy czyste konto, gdy na bramce stał Filip Jørgensen. To samo dał nam dzisiaj Robert. Zobaczymy co postanowimy przed czwartkowym starciem, które jest dla nas bardzo ważne.
Czy jesteś zaskoczony tym, jakie problemy ma Leicester?
— Spotkałem najlepszych ludzi w Leicester, jeśli chodzi o piłkę. Chodzi mi o właściciela i dyrektorów sportowych. Mam nadzieję, że uda im się zostać w Premier League. Jestem zaskoczony, ale to już nie jest moja praca. Skupiam się na Chelsea. Aczkolwiek szkoda mi ich, mając na uwadze jakimi są ludźmi; dbają o rozwój klubu, swoje rodziny, dzieci. Ze świecą szukać takich ludzi w futbolu i dlatego chciałbym, by utrzymali się w lidze.
- Źródło: football.london
Najnowsze atykuły

Transmisja Chelsea - Tottenham. Gdzie oglądać? (03.04.2025)
02.04.2025 07:39
Co czeka Chelsea w kwietniu i maju? Sezon 2024/25 wkracza w decydującą fazę
31.03.2025 12:16
The Guardian: Todd Boehly przymierza się do kupna The Telegraph
30.03.2025 08:36
The Telegraph: Kibice Chelsea poskarżyli się na Boehly'ego władzom Premier League
29.03.2025 22:26
LGdS: Juventus nie będzie zainteresowany wykupienie Renato Veigi na stałe
29.03.2025 20:37
The Athletic: Maresca znowu niezadowolony z postawy piłkarzy na treningach. Odwołał dzień wolny
29.03.2025 14:09
Wybrano najlepszą jedenastkę na 120-lecie powstania Chelsea!
28.03.2025 10:38
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Z całym szacunkiem jakiem (nie) darzę naszego trenera....co on tu kurwa robi jeśli dziwi go to że Kopenhaga i Leicester wychodzą na mecz z nami 5 w obronie?
Przecież wyjaśnił dokładnie czemu go to zdziwiło- bo przerwali pewnego rodzaju przyjęty schemat działania. Nie ma co się oburzać jeśli dwa te spotkania wygrał, stosując te same warianty taktyczne.
Rozumiem że Kopenhaga i Leicester zazwyczaj grają z 4 w obronie, ale trener jednego z największych klubów w Europie czy nawet na świecie powinien mieć świadomość że słabsze zespoły pokroju drużyn z LKE (za wyjątkiem Betisu i Fiorentiny) czy drużyn z ostatnich 2-3 miejsc w tabeli z dużym prawdopodobieństwem zagrają z nami na 5 z tyłu. Zwłaszcza że w tym sezonie już wiele razy pokazaliśmy że nie mamy pojęcia co robić kiedy przeciwnik wyjdzie na 5 z tyłu i zaparkuje autobus. Wydaje mi się że powinien albo znaleźć rozwiązanie tego problemu albo przede wszystkim przestać się dziwić że słabsi szukają szansy w naszym przewidywalnym stylu gry.
W porządku, ale przypominam że te spotkania wygraliśmy, więc znalazł na to rozwiązanie. On tylko podkreśla że się nie spodziewał takiego ruchu. Wiadome, że mogłoby to lepiej wyglądać, ale to w zasadzie jak cała gra Chelsea na przestrzeni ostatnich 2 miesięcy.
Wiem że te spotkania wygraliśmy i to doceniam, bo każde zwycięstwo w meczu o stawkę to coś wartościowego. Obawiam się jedynie że jeśli zaskoczy go w podobny sposób nie Kopenhaga czy Leicester a Arsenal lub Liverpool to może się to skończyć pogromem. Jeśli nie stanie się jeszcze bardziej elastyczny taktycznie i nie zacznie lepiej przewidywać potencjalnego ustawienia rywali to nie widzę zbytnio nawet zwycięstwa w LKE bo w choćby Betisie pracuje specjalista z ogromnym doświadczeniem.
Co prawda, to prawda