Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z Aston Villą
Dodano: 30.11.2024 13:05 / Ostatnia aktualizacja: 30.11.2024 13:23Enzo Maresca odpowiedział na pytania dziennikarzy przed niedzielnym spotkaniem z Aston Villą. Włoch mówił o formie Nicolasa Jacksona oraz swoim postrzeganiu dyspozycji The Villans.
Czy uważasz, że Aston Villa jest waszym rywalem w walce o miejsce w top cztery?
— Jak najbardziej. Aston Villa to bardzo dobra drużyna, szczególnie w ostatnich dwóch, trzech latach, z nowym trenerem i dyrektorem sportowym. Wcześniej w tym tygodniu grali z Juventusem, już są w Lidze Mistrzów.
Czy pojawiło się kolejne miejsce w tabeli, o które można walczyć, aby otrzymać awans do Ligi Mistrzów?
— Wciąż wierzę, że City wywalczy ten awans, tak samo Arsenal i Liverpool. Nie ma dużo miejsc, ale będziemy próbować i walczyć w każdym spotkaniu. Zobaczymy, co nam to przyniesie.
Przewyższacie twoje oczekiwania, czy wszystko jest tak, jak się spodziewałeś?
— Mówiłem wiele razy, że patrząc na wyniki i to, jak gramy, jest bez wątpienia lepiej, niż oczekiwałem. Będziemy próbować utrzymać taką tendencję. Może to pomóc nam rozwijać zawodników.
Pep Guardiola był ostatnio widziany z zadrapaniami na twarzy. Rozumiem, że jesteś tak samo obsesyjny na punkcie futbolu, co on. Jak radzisz sobie z tym natłokiem spotkań?
— Musisz się dopasować do warunków. W grudniu gramy dziewięć spotkań bez większych przerw między nimi. Będziemy potrzebować więcej czasu na boiskach treningowych, a już teraz spędzamy na nich naprawdę dużo czasu. Mam nadzieję, że uda nam się dalej rozwijać zawodników i wygrywać jak najwięcej meczów.
— Najważniejsze dla mnie jest to, że nasi zawodnicy są zadowoleni z gry i wygrywania. To daje energię, która pozwala odetchnąć. Problem pojawiłby się, gdybyśmy przegrywali.
Czy masz przewagę nad Aston Villą ze względu na większą możliwość rotowania składem?
— To zależy. Oni grali ostatnio w środę, my w czwartek. Sprawia to, że wracamy do domu bardzo późno. Oczywiście mamy przywilej częstego zmieniania zawodników, ale wyobraź sobie, gdyby tak nie było. Wracasz późno, czasami musisz grać już następnego dnia, potem znowu w czwartek i w niedzielę.
— Takie Southampton nie ma rozgrywek europejskich. Taka częstotliwość nie jest normalna. Mamy dwa dni po niedzielnym spotkaniu, a oni cały tydzień albo sześć dni. Nie wydaje mi się, żeby to było normalne. Oczywiście będziemy dalej próbować przygotować się jak najlepiej do kolejnych spotkań i starać się wygrywać.
Nicolas Jackson bardzo się rozwinął od ostatniego sezonu.
— To prawda, poprawił wiele aspektów swojej gry. Pracuje lepiej z piłką przy nodze, ale również bez niej bardzo nam pomaga swoją pracą. Kiedy grasz na drużyny skupiające się na obronie indywidualnej, dwie najważniejsze pozycje na boisku to bramkarz, ponieważ nie ma na sobie przeciwnika, i dziewiątka, bo może szybko złapać kontakt i zaatakować.
— W czwartek Marc Guiu, pomimo młodego wieku, robił to świetnie. Nico, kiedy gramy na drużyny kryjące indywidualnie, spisuje się świetnie i robi dokładnie to, czego od niego oczekujemy. Do tego strzela gole, ale myślę, że gdyby dostawał więcej szans, to strzelałby jeszcze więcej. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego postawy i statystyk, jakie wykręca.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.