Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z Newcastle United

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 29.10.2024 18:50 / Ostatnia aktualizacja: 29.10.2024 18:50

Enzo Maresca spotkał się z mediami przed spotkaniem z Newcastle United, w ramach rozgrywek w Carabao Cup.


W przeciągu czterech dni Chelsea zmierzy się ze Srokami po raz drugi, tym razem mecz będzie miał miejsce na St. James' Park. Przypomnijmy, że w ostatniej kolejce Premier League The Blues zdołali zwyciężyć 2:1, po bramkach Palmera i Jacksona. Teraz jednak podopiecznych Włocha czeka zupełnie inne wyzwanie ze względu na to, że będzie to wyjazdowa batalia.


Jakiekolwiek nowe kontuzje?


— Nie, wszyscy są zdrowi.


Jadon Sancho nie zagrał we dwóch ostatnich kolejkach. Czy te spotkanie będzie dla niego szansą na ponowne wejście do składu?


— Jadon odkąd do nas dołączył dobrze sobie radzi. Na pewno nie da rady utrzymać tak samo dobrej formy, ze względu na ilość meczów w sezonie. Dlatego w ostatnich dwóch meczach nie zagrał tylko ze względu na taktyczną i techniczną decyzję- nic poza tym.


— Bez wątpienia dostanie jeszcze swoją szansę i jedyne na czym musi się skupić to na ciężkiej pracy. Wówczas będzie mógł więcej grać.


Jak duży wpływ na grę zespołu ma Cole Palmer i jak mocno jesteś zadowolony z jego rozwoju?


— Jestem niezwykle zadowolony, tym bardziej jak sam widzę jak się cieszy. Szczęście płynące z gry w piłkę jest najważniejsze dla piłkarzy. Oprócz tego widać jak się rozwinął, bo gra dobrze niezależnie od pozycji na boisku.


A jak bardzo jesteś zadowolony z Reece'a Jamesa?


— Zagrał w dwóch spotkaniach- z Liverpoolem i Newcastle- w obu pokazał się z bardzo dobrej strony. Kompletnie mnie to nie zaskoczyło, gdyż wiem na co go stać. Reece jest dla nas bardzo ważnym ogniwem. Kluczową kwestią jeśli chodzi o niego jest to, aby był zdrowy.


Stwierdziłeś, że Chelsea nie ma szans rywalizować z czołową trójką ligi. Czy w takim razie istnieje presja, aby zająć czwartą lokatę?


— Już nie raz mówiłem, że klub nigdy nie skupiał się na pierwsze czwórce. Odkąd tutaj dołączyłem powiedzieli mi, że głównym celem jest osiągnąć coś dużego za cztery, czy pięć lat.


— Oczywiście pracujemy ciężko każdego dnia, żeby osiągnąć coś znaczącego. Presja na piłkarzach? Nie sądzę. Trzeba się skupić na tym co jest tu i teraz, bo jeśli zaczniemy marzyć o topowej szóstce, lub czwórce to myślami będziemy już w maju, czy czerwcu. To zbyt daleko idące wnioski dla mnie, ale i dla graczy.


Czy nie powinieneś ponownie przemyśleć w jakim miejscu się znajdujesz?


— Nie, wciąż mam takie samo nastawienie. Zespół może wciąż wiele poprawić w swojej grze.


— Możemy lepiej bronić, atakować, możemy poprawić kontrolę nad spotkaniami. Ostatni 20 minut z Newcastle nie byłby najlepsze w naszym wykonaniu. Musimy z takich sytuacji wyciągać wnioski.


— Musimy nauczyć się dostosowywać do zróżnicowanych rywali: do takich którzy skupiają się na pressingu, ale i takich którzy zastawiają dostęp do własnej bramki. Dlatego wciąż sporo nam brakuje do czołówki ligi.


W ostatnim czasie w sporej ilości meczów dochodziło do odwrócenia wyników na korzyść przegrywającej drużyny. Z czego to wynika?


— Za to w zasadzie ludzie kochają Premier League- że walczy się do upadłego.


— W moim kraju jeżeli przegrywasz 2:0 na 5 minut przed końcem to masz zawodników którzy poddadzą się albo po 20 sekundach, albo po pół godziny [śmiech]. Ciężko jest odwrócić losy spotkania. W Anglii zaś panuje inna kultura.


Było widać, że Wesley Fofana czuł duży dyskomfort przez uraz. Czy będzie miał z tym problemy na dłuższą metę?


— W trakcie pierwszej połowy wyglądało to niekorzystnie, ale później już było lepiej. Najprawdopodobniej dograł te spotkanie z bólem w kolanie. Ostatnio już mówiłem, że kocham Wesa [Fofanę] za to jakim jest wojownikiem.


— Teraz walczy z bólem. Po takiej kontuzji czuje się dyskomfort przez całą karierę. Ale schodząc z boiska było wszystko w porządku.


Widać, że dobrze się dogaduje na murawie z Leviem Colwillem...


— W rzeczy samej. Tak samo dobrze się dogadywał z Tosinem w meczu z West Hamem. Każdy z nich pokazuje się z dobrej strony, nawet Benoit wchodząc z ławki z Liverpoolem oraz w meczu z Panathinaikosem.


Czy Jadon Sancho może zagrać na prawym skrzydle?


— Tak, bez wątpienia jest w stanie tak zagrać.


W niektórych meczach pucharowych zrobiłeś 11 zmian w wyjściowej jedenastce. Czy musisz uważać na taki zabieg w przypadku tak jakościowego rywala jakim jest Newcastle?


— Zawsze muszę być ostrożny. Zawsze zwracam uwagę na drużynę przeciwną. Tak samo podejdę do jutrzejszego meczu. Graliśmy z nimi dwa dni temu i wiemy na co ich stać. Ze względu na atmosferę ich stadionu jeszcze gorzej będzie się nam z nimi grało na wyjeździe. Po dzisiejszej sesji treningowej podejmiemy jutro ostateczne decyzje kto zagra.

Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close