Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z Newcastle United
Dodano: 26.10.2024 11:47 / Ostatnia aktualizacja: 26.10.2024 11:47W piątkowe popołudnie odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa. Przed niedzielnym spotkaniem z Newcastle United Enzo Maresca odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Jak czas otrzymany na boisku w meczu z Liverpoolem wpłynął na Reece’a Jamesa i Romeo Lavię?
— Byli bardzo szczęśliwi, że mogli zagrać. Jeśli chodzi o występy to poradzili sobie bardzo dobrze, a co najważniejsze, zakończyli mecz bez kontuzji. Jednocześnie nie byli zadowoleni z wyniku. Tak jak powiedziałem wcześniej, naszym pomysłem jest stopniowe przywracanie ich do składu, a na razie nie są gotowi, by grać dwa razy w tygodniu. W związku z tym byli poza składem.
Czy są jakieś inne wątpliwości w kwestii sytuacji kadrowej?
— Nie, wszyscy są zdrowi.
Reece nie jest gotowy na dwa mecze w tygodniu. Czy taki stan planujecie również na stałe?
— Nie wiem. Na tą chwilę na pewno. Mamy nadzieję, że będzie odbudowywał kondycję i w przyszłości da radę grać więcej. W tej chwili ważne jest, by uraz się nie odnowił a Reece dostawał kolejne szanse.
Czy Reece zaakceptował taki stan rzeczy?
— Przede wszystkim rozumie sytuację. Zna siebie i zdaje sobie sprawę, że przy obecnych okolicznościach to najlepsze rozwiązanie. Tak jak powiedziałem wcześniej, mamy nadzieję, że później będzie w stanie grać częściej.
Jak radził sobie z rolą kapitana, mimo braku obecności na boisku?
— Rozmawialiśmy na ten temat, przedstawiłem mu swoje oczekiwania dotyczące przywództwa, jego zachowania w szatni i innych rzeczy. Jest na dobrej drodze, robi postępy, ale oczekuję od niego więcej, jeśli chodzi o bycie liderem.
Co konkretnie masz na myśli poprzez większe oczekiwania?
— Często jest tak, że piłkarze myślą, że dzięki roli kapitana mogą dawać z siebie mniej niż pozostali na boisku. Rzeczywistość jest dokładnie odwrotna. Gdy wybieram konkretnego zawodnika na kapitana zespołu, oczekuję, że da z siebie więcej niż koledzy, że wskaże im drogę.
Jakie były jego wnioski po tych rozmowach?
— W odpowiedni sposób. Tak jak wspomniałem wcześniej, rozumie czego od niego oczekujemy. Wywodzi się z naszej akademii i właśnie dlatego musi pokazać swój charakter, swoją osobowość.
Reece wydaje się być cichą i zdystansowaną osobą. Musiałby stać się bardziej otwarty?
— To prawda, jest zdystansowany, ale nie tylko on. Kiedy nie masz w zespole naturalnego lidera, musisz takiego stworzyć. Uważam, że nie mamy w składzie takiego zawodnika, ale najbliżej do tej roli ma Tosin [Adarabioyo].
— W przypadku reszty graczy, musimy pokazać im odpowiednią ścieżkę, by stać się takimi liderami. Reece pracuje na taki status, ale ma przed sobą jeszcze sporo pracy. Bardzo dobrze w tym aspekcie radzi sobie także Levi [Colwill].
— Na początku sezonu Levi nie był liderem, ale z biegiem czasu widać, że to właśnie on zawsze ma coś do powiedzenia. Na tym musimy się opierać, a bardzo potrzebujemy dostrzegać cechy, które pozwalają sądzić, że piłkarz będzie mógł stać się przywódcą. Marc Cucurella również ma potencjał.
Jak bardzo negatywnie brak liderów wpływa na tak młody zespół?
— Ma wpływ, ale jest to jedna z cech, która przychodzi z czasem. Prawdopodobnie za rok, dwa lub może trzy część chłopaków będzie lepiej radzić sobie w kwestii umiejętności przywódczych. Jeśli jednak nie, to naszym zadaniem jest pomóc zrozumieć nie tylko piłkę nożną, ale także konieczność rozwoju pozapiłkarskiego.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.