Enzo Maresca po meczu udzielił odpowiedzi na nurtujące dziennikarzy pytania odnośnie wygranej przeciwko Bournemouth, debiutu Sancho i planów wobec Nkunku.

Co uważasz o meczu?

— Uważam, że były to dwa inne spotkania. Męczyliśmy się w pierwszej połowie, bo przegrywaliśmy pojedynki i nie przejmowaliśmy drugich piłek. Na tym stadionie przeciwko tej drużynie musisz pokazać taktyczne przygotowanie i co najważniejsze, pragnienie wygrania. Takie było przesłanie w przerwie. Zawodnicy muszą skończyć mecz z brudną koszulką i pokazać, że walczyli. W drugiej połowie byliśmy zdecydowanie lepsi.

Czemu wprowadziłeś Jadona Sancho podczas przerwy i jaki miał wpływ na grę?

— Zaczęliśmy drugą połowę lepiej i Jadon nam w tym pomógł. Zrobił to, czego od niego oczekiwałem. Oglądałem go w akcji wiele razy i wiem co może dać drużynie. Christoph również zagrał dobre spotkanie. Nie tylko dlatego, że strzelił bramkę, ale jak walczył bez piłki. Jadon też bardzo dobrze się ustawiał. Tosin również zaliczył bardzo dobry występ. Druga połowa odmieniła losy meczu i musimy z takich spotkań się uczyć. Jeżeli chcemy zbudować drużynę, musimy chcieć wygrywać spotkania, ale przede wszystkim chcieć wygrywać pojedynki i walczyć razem.

Jesteś podekscytowany tym, że Jadon po dwóch tygodniach treningu notuje taki występ?

— Bardzo się cieszę. Jadon, Joao i Christoph mieli dzisiaj udane spotkanie. Wpuściłem Nkunku, bo tworzyliśmy wiele okazji, ale brakowało nam jakości w polu karnym. Dzięki ustawieniu go na dziewiątce każda piłka pod bramką przeciwnika mogła odmienić losy spotkania. Jestem zadowolony z całej trójki.

Jak ważne dla balansu drużyny jest posiadanie takiego skrzydłowego na lewej stronie?

— Kiedy przyszedł Jadon, mówiłem, że potrzebowaliśmy skrzydłowego jak Madueke. Noni wygrywa pojedynki na prawej stronie, stwarza okazje i strzela bramki. Szukaliśmy kogoś takiego na lewe skrzydło. Mamy Mudryka i Neto, ale dobrze mieć dwóch skrzydłowych, którzy dają nam takie opcje.

Nkunku był na ławce trzy ligowe mecze z rzędu. Czy to nie przyprawia cię o ból głowy?

— Na koniec meczu powiedziałem chłopakom, że będą grać wszystkich meczów. Muszą robić to co dzisiaj. Jeżeli grają, mają dawać z siebie wszystko. Jeżeli wchodzą na 10 minut, to mają dać z siebie wszystko. Jest siedmiu czy ośmiu dobrych zawodników i nie mogą grać wszyscy na raz. Czasami muszą czekać, ale najważniejsza jest gotowość, kiedy dostaną te 10 minut. Christoph robi to idealnie. Nie zasługuje na siedzenie na ławce, Misha również, ale muszę podejmować decyzje.

Wiesz jaka aktualnie jest twoja najlepsza ofensywna czwórka?

— Nie, dalej pracujemy. Uczymy się i musimy czerpać z takich spotkań, jak dzisiejsze. Nie tylko część taktyczną, ale pragnienie wygrania. To będzie ciężkie, bo chcemy zbudować wielką drużynę. Powoli, powoli zaczniemy rozumieć takie sytuacje.

Czy relacja Sancho z fanami jest ważna?

— Tak. Czuję, że Jadon jest człowiekiem, który potrzebuje być kochanym. Zauważyłem to zanim do nas przyszedł. Wiem, że chce pokazać swoje umiejętności, ale głównie chce cieszyć się piłką. Oni są szczęśliwi i chcą grać w piłkę, cieszyć się grą i pokazywać swoją wartość.

Estavao dołącza do Chelsea w przyszłe lato, obserwujesz go?

— Tak, obserwujemy go. Robi niesamowite rzeczy, ale szkoda, że tam, a nie z nami. Czekamy na następne lato i jego przyjazd, ale i tak jesteśmy zadowoleni z tego jak gra.

Rozmawiałeś z nim?

— Nie, mam na razie wiele zawodników do rozmowy.

Author: Oliwer Jaworowski

Oliwer Jaworowski

Źródło: football.london