W poniedziałkowy wieczór, Chelsea mierzyła się na Stamford Bridge z Newcastle. The Blues ostatecznie wygrali ten mecz pełen emocji i bramek, a bohaterem spotkania nie pierwszy raz w tym sezonie został Cole Palmer.

Djordje Petrović - 5

Trudno ocenić występ Serba. Nie miał za dużo pracy. To co było obowiązkiem, obronił, a to co było nie do wyciągnięcia - wpuścił.

Malo Gusto - 8

Młody prawy obrońca był najjaśniejszym punktem zespołu obok Palmera. Jego rajdy ofensywne, błyskawiczne powroty do obrony, spokój w rozegraniu i przytomne odnajdywanie się w każdej sytuacji przypomniały występy Reece’a Jamesa z najlepszych chwil. Koncert w wykonaniu Francuza.

Axel Disasi - 6

Nie jest łatwo zarządzać defensywą, której połowa zawodników rozgrywa pierwsze minuty od naprawdę długiego czasu. Axel miał momenty, ale powinien bardziej stanowczo zaatakować Isaka przed oddaniem przez Szweda strzału. W powietrzu jednak królował, celnie podawał i w późniejszej fazie meczu pomagał w ofensywie. Przyzwoity występ.

Trevoh Chalobah - 5

Choć dla wychowanka Chelsea był to czwarty, a trzeci w podstawowym składzie mecz z rzędu, ciągle widać u niego skutki długiej absencji. Miewał problemy z wyczuciem dystansu do piłki, ale z kolei nadrabiał to szybką decyzją o wybiciu, stąd miał ich na koncie aż siedem. Jako ostatni popełnił błąd przed bramką Isaka. Występ niezły jak na wejście do drużyny na tak późnym etapie sezonu. Do końca rozgrywek ma jeszcze okazję się poprawiać.

Marc Cucurella - 5

Podobnie jak w przypadku Chalobaha, widać braki rytmu meczowego, choć sytuacja Hiszpana była jeszcze bardziej skomplikowana. Zaczął dobrze, ale trochę nerwowo. Z biegiem meczu nabierał pewności, próbował podłączać się do akcji ofensywnych, ale przede wszystkim zabezpieczał obronę. Pod koniec spotkania niestety podłączył Srokom tlen, dając się w prosty sposób ograć Murphy’emu. Biorąc pod uwagę cały występ i okoliczności, nie można krytykować go bardziej niż się powinno.

Moises Caicedo - 7

Bardzo mobilny, agresywny w odbiorze, ale też nie bezbłędny. Caicedo zagrał dobrze, podawał na wysokiej skuteczności, wygrywał pojedynki, ale przede wszystkim przerywał akcje rywali. Niestety mecz bez żółtej kartki Moisesa to nie mecz.

Enzo Fernandez - 7

Przyzwoity mecz mistrza świata, ale zabrakło jeszcze jakiegoś błysku. Do tego długa piłka przed bramką Isaka pozostawiała wiele do życzenia. Argentyńczyk jednak dobrze rozprowadzał akcje i w kluczowym momencie wypatrzył Palmera i dzięki dobremu strzałowi, mógł dopisać sobie kolejną asystę.

Cole Palmer - 9

Nad grą Anglika można się rozpływać godzinami. Lider Chelsea w obecnym sezonie po raz kolejny poprowadził drużynę do zwycięstwa. Asysta przy bramce piętką Jacksona, gol na 2:1 zza pola karnego, świetna współpraca z Malo Gusto i wsadzenie na karuzelę Dana Burna. Imponowały także niespożyte siły, które wiodły do kolejnych akcji, również tych defensywnych.

Conor Gallagher - 7

Kapitan Chelsea w poniedziałkowym spotkaniu nie pokazał śladu po wirusie z poprzedniego tygodnia i oferował w meczu to co ma najlepszego: waleczność, zaangażowanie i poświęcenie. Pressing przez całe spotkanie, wyprowadzanie piłki nawet pod koniec meczu, gdzie większość piłkarzy nie miała już sił. W doliczonym czasie pierwszej połowy idealnie zgrał piłkę do Sterlinga, ale skrzydłowy nie zamienił okazji na gola. Przy golu Mudryka zaliczył też asystę, choć dość przypadkową.

Raheem Sterling - 3

Lekko mówiąc, nie był to dzień byłego zawodnika Manchesteru City. Można powiedzieć: spotkanie imienia złych decyzji Sterlinga, nie pierwsze już zresztą. Anglik raczej niewidoczny, ale gdy już miał wspomnianą przed chwilą okazję, uderzył prosto w ręce Dubravki. W drugiej połowie pomimo kiepskiego przyjęcia, wypracował sytuację 2 na 1 i mógł idealnie obsłużyć Palmera, ale wdał się w drybling i choć udany, to jego strzał na linii bramkowej obronił Burn. Sterling mógł być jednym z bohaterów, ale skończył jako jak najszybszy kandydat do zmiany.

Nicolas Jackson - 7

Bardzo sprytnie zmienił kierunek strzału Palmera, dzięki czemu zdobył dziewiątą bramkę w sezonie. Do tego biegał po lewym skrzydle jak niejeden sprinter, stwarzając tym samym potencjalną szansę przy golu Mudryka. Zaliczył też trafienie, przy którym jednak więcej było szczęścia niż umiejętności, ale przy długim podaniu Palmera był na spalonym. Dobry mecz Senegalczyka.

Rezerwowi:

Mychajło Mudryk - 7

Ukrainiec wszedł na podmęczonego rywala, czyli w roli, w jakiej spisuje się najlepiej. W jego oczach było widać ogromną chęć dołożenia czegoś od siebie, wielką motywację. Tak się stało, gdy niczym Eden Hazard w meczu z West Hamem wszedł między przeciwników, i z małą pomocą obrońcy umieścił piłkę w bramce. Później dobrze pracował, hamując i przyspieszając akcje w odpowiednich momentach. Oby tak dalej!

Cesare Casadei - b.o.

Carney Chukwuemeka - b.o.

Źródło: własne