W sobotnim meczu 36. kolejki Premier League Chelsea zremisowała z Nottingham Forest 2:2. Dwie bramki dla The Blues zdobył Raheem Sterling. Drużyna Franka Lamparda zmarnowała kilka bardzo dobrych okazji bramkowych, przez co nie zdołała zdobyć kompletu punktów.

Początek spotkania nie należał do najciekawszych. Piłkarze obu drużyn popełniali sporo błędów, strat, przez co gra była mało płynna. Oglądaliśmy też dużo walki w środkowej strefie boiska, jednak brakowało ciekawych akcji ofensywnych.

Nim upłynął kwadrans gry, gdy goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie Renan Lodi świetnie dośrodkował w pole karne Chelsea, a skutecznym strzałem głową popisał się Taiwo Awoniyi. Nigeryjczyk zdołał skierować piłkę do bramki, mimo, iż był kryty przez Benoît Badiashile'a i Thiago Silvę. Błąd w tej sytuacji popełnił także Édouard Mendy, dla którego był to pierwszy od listopada występ. Senegalczyk źle wyszedł z bramki i nie zdołał wybić dośrodkowania, co zostało wykorzystane przez napastnika Nottinghamu Forest.

Chelsea szybko otrząsnęła się po tym trafieniu i zabrała się za odrabianie strat. Enzo Fernández posłał kapitalne długie podanie do Raheema Sterlinga. Ten zdołał co prawda opanować futbolówkę, ale jego uderzenie zablokował Joe Worrall.

Trochę później The Blues po raz drugi stworzyli sobie bardzo dogodną okazję do wyrównania. Lewis Hall efektownie ograł rywala na lewym skrzydle i dobrze dośrodkował w pole karne. João Félix zdołał co prawda oddać uderzenie głową, ale było ono zbyt słabe i nie sprawiło większych trudności Keylorowi Navasowi.

W kolejnych minutach Chelsea nadal miała przewagę, ale nie potrafiła jej wykorzystać. Noni Madueke, João Félix i Raheem Sterling przeprowadzali indywidualne akcje, z których niewiele wynikało. Do przerwy Niebieskim nie udało się strzelić wyrównującej bramki.

W drugiej połowie Chelsea w dalszym ciągu prowadziła grę i cierpliwie szukała pierwszej bramki.

Upragniony dla piłkarzy i kibiców Chelsea moment nadszedł w 51. minucie. Trevoh Chalobah rozegrał dobrą dwójkową akcję z Nonim Madueke na prawym skrzydle, po czym zagrał w pole karne do Raheema Sterling. Anglik opanował futbolówkę i strzałem po długim słupku pokonał Keylora Navasa.

Zaledwie kilka minut później Raheem Sterling wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Po odbiorze w środkowej strefie boiska Ruben Loftus-Cheek przeprowadził szybki rajd, zagrał do byłego zawodnika Manchesteru City, ten ograł rywalem i bardzo ładnym uderzeniem skierował piłkę do bramki.

Dwie bramki zdobyte w odstępie siedmiu minut nieco uśpiły defensywę Chelsea. W 62. minucie w polu karnym Niebieskich doszło do drobnego zamieszania, a do dośrodkowania Mangali najlepiej wyskoczył Taiwo Awoniyi. Uderzeniem głową Nigeryjczyk zdobył swoje drugiej trafienie w tym spotkaniu.

W kolejnych minutach oglądaliśmy w miarę wyrównane spotkanie z lekką przewagą Chelsea. The Blues częściej byli w posiadaniu piłki, ale nie potrafili tego wykorzystać. Często spokojnie rozgrywali akcje i rzadko decydowali się na odważne ataki pola karnego rywali.

Do końca spotkania Niebiescy stworzyli sobie jeszcze kilka okazji, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Nottingham Forest z kolei skupił się na obronie remisu i nie zagrażał bramce gospodarzy.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Chelsea momentami grała dobrze, ale zdarzały jej się też momenty dekoncentracji. The Blues stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji, ale wykorzystali tylko dwie z nich.

Chelsea 2:2 Nottingham Forest (0:1). Bramki: Sterling 51', 58' – Awoniyi 13', 62'

Chelsea: Mendy; Chalobah, Thiago Silva (c), Badiashile, Hall; Gallagher, Enzo, Kovačić (Loftus-Cheek 45'); Madueke (Ziyech 73'), João Félix (Havertz 73'), Sterling

Nottingham Forest: Navas; Worrall (c); Felipe, Niakhaté; Aurier, Mangala, Danilo (Toffolo 90'), Lodi; Yates (Kouyaté 85'), Gibbs-White; Awoniyi (Johnson 81')

Źródło: własne