Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Grahama Pottera przed meczem z Manchesterem City

Autor: Kuba Kowalczyk Dodano: 08.11.2022 18:05 / Ostatnia aktualizacja: 09.11.2022 09:10

Przed Chelsea pierwsze w tym sezonie spotkanie w Carabao Cup. Przeciwnikiem The Blues będzie Manchester City. Przed tym meczem, trener Graham Potter odpowiedział na pytania dziennikarzy odnośnie sytuacji kadrowej i nastawieniu przed nadchodzącym starciem.

 

Jakie są wieści odnośnie kontuzji? W szczególności odnośnie Kepy i Jamesa, czy w przypadku tego drugiego być może wydarzył się jakiś cud?

 

— Żadnego cudu nie było. Reece cały czas dobrze progresuje. Dziś truchtał na zewnątrz, żadnej innej aktualizacji nie ma. Jorginho ma drobny problem ze stopą, raczej jutro nie zagra. Poza tym są dostępni ci sami zawodnicy, co na poprzedni mecz.

 

Czy Kepa również jest dostępny?

 

— Nie.

 

Wyleczy się do mistrzostw świata?

 

— Zobaczymy.

 

Jakie są prognozy odnośnie niego?

 

— Musi pracować dzień po dniu. To uraz powięzi podeszwowej, wszystko zależy od tego jak sobie będzie radził z bólem i jak będzie się czuł. Na ten moment nie mam pozytywnych informacji.

 

Reece'owi powrót zajmie kilka tygodni?

 

— Nie, raczej nie. Zależy jak będzie reagował. Nie musimy się spieszyć, albo wyznaczać ram czasowych. To kwestia jego i lekarzy.

 

James wydaje się podchodzić do tego wszystkiego optymistycznie.

 

— Trzeba być optymistą w takich sytuacjach.

 

Czy krytyka zaczyna na ciebie oddziałowywać?

 

— Kłamałbym, gdybym powiedział, że się jej nie spodziewałem. Kiedy podejmujesz się takiego wyzwania i takiej pracy, będą zdarzały się niemiłe momenty. Trzeba sobie z tym radzić, być ze sobą szczerym i przyznać, że musimy grać lepiej, ja jestem za to odpowiedzialny.

 

— Koniec końców za nami sześciotygodniowy okres, w którym zagraliśmy trzynaście spotkań, w tym osiem na wyjeździe. Miało to wpływ na wszystko, na kontuzje kluczowych zawodników. To część procesu. Przechodziłem taki sam w Brighton, w Swansea i w Szwecji. Jest jak jest. To część mojej pracy, trzeba sobie z tym radzić.

 

Myślałeś, że będziecie mieli więcej czasu na oddech?

 

— Nie wydaje mi się, że w piłce nożnej można cokolwiek przewidzieć. Kiedy wyniki były dobre, ja i tak byłem na tyle szczery, żeby przyznać, że mamy jeszcze pole do poprawy. Nie było tak, że siedzieliśmy i myśleliśmy, że rozgryźliśmy futbol. Pod kątem meczów i występów nadal możemy być lepsi. To ekscytujące, to część mojej pracy, wyzwanie i coś co chcemy osiągnąć. Dlatego nie możemy się doczekać jutrzejszego meczu. Dlatego nie możemy doczekać również meczu z Newcastle, z obu nauczymy się dużo.

 

Jak podchodzisz do jutrzejszego meczu, mając z tyłu głowy spotkanie z Newcastle i to, że żaden menadżer Chelsea nie chce przegrać trzech gier z rzędu?

 

— Nie chodzi o mnie, albo o moje ego. Chodzi o to, co jest ważne dla drużyny i dla klubu. W meczu z City musimy być konkurencyjni, bo oni na pewno będą. Musimy spróbować wygrać tak mocno, jak tylko umiemy. Damy z siebie wszystko, jeśli chodzi o przygotowanie zespołu. City to fantastyczny zespół, ale musimy spróbować wygrać to spotkanie.

 

Sterling sam przyznał, że nie ma najlepszego sezonu. W jakiej jest formie twoim zdaniem? Czy w reprezentacji Anglii zobaczymy Sterlinga, do którego jesteśmy przyzwyczajeni?

 

— Po jego reakcji możesz rozpoznać, że jest szczera. Piłkarze podczas swojej kariery mają i lepsze i gorsze momenty. Tak jak mówiłem wcześniej, nie wiem czy warto skupiać się na indywidualnościach. Zespół nie funkcjonuje tak jak powinien, to odziałowywuje na jednostki. One pomagają ulepszać zespół i struktury. Nie mogę zarzucić nic Raheemowi, albo jego jakości. To sprawdzony, topowy zawodnik.

 

Czy bardzo musiałeś się o niego zatroszczyć?

 

— Musisz robić to cały czas. To nie dotyczy tylko Raheema, dotyczy wielu zawodników. To był ciężki okres, było wiele zmian, w szatni pojawiło się dużo nowych twarzy, poza szatnią również. Zanim to wszystko zacznie się kleić i uspokoi, czeka nas jeszcze dużo pracy. Musimy wypracować sobie również własny styl gry. Przed nami długa droga, ale to nas ekscytuje.

 

Biorąc pod uwagę napięty grafik i to, że czwarta runda Carabao Cup odbędzie się zaledwie dwa lub trzy dni po finale mistrzostw świata, przeżylibyście bez uczestnictwa w tym pucharze?

 

— Nie powiedziałbym. Musimy być konkurencyjni, zawsze starać się wygrać, taka mentalność jest ważna. Jeżeli przejdziemy City to będzie dla nas pozytywne, a nie negatywne. Nie jesteśmy w pozycji, w której możemy odmawiać zwycięstw. Nie chodzi nawet o ten mecz. Musimy być konkurencyjni, bo z tego płynie dużo nauki. To ważna część procesu.

 

Jak wielki byłby to problem, gdybyście grali właśnie trzy dni po finale mundialu?

 

— To dwie różne rzeczy, czyż nie? Kiedykolwiek finał mundialu by się nie odbył, jest jak jest. Zresztą niedługo po nim wraca również Premier League, co też nie jest idealne. Wszyscy znamy sytuację, z którą będziemy musieli się zmierzyć. Jasne jest to, że kto zagra w finale mundialu, nie zagra w naszym spotkaniu, ale będziemy mieli przecież innych zawodników.

 

Jeżeli chodzi o kontuzję Kovacica, z czym dokładnie ma problem i jak daleko jest od pełnej sprawności?

 

— Mateo czuł delikatny dyskomfort w kolanie. Nie uniemożliwiał mu gry całkowicie, ale nie czuł się z nim dobrze. Mieliśmy tego świadomość. To nie jest dla niego duży problem. Będzie w 100% gotowy na mistrzostwa świata, teraz jednak nie jest, pomimo że przed nim już ostatnia prosta do pełnej sprawności. Myślę, że dobrze poradziliśmy sobie z jego urazem. On również. To profesjonalista, zrobił wszystko co mógł, jeżeli chodzi o jego powrót do formy. Zadbał o siebie i swoje ciało na siłowni. Wspaniały profesjonalista.

 

Jak niedzielne spotkanie wpłynie na wybór składu na jutro?

 

— Mecz z Arsenalem był rozczarowujący, cały występ również. Chcemy zagrać lepiej. To dla nas jasne. Tak staramy się ruszać do przodu. Każde spotkanie to dla nas kolejny krok. Nie mamy drogi na skróty. Czasem trzeba przejść trochę cierpienia. Trzeba cierpieć. Kiedy już przez to przejdziesz, dowiesz się wiele o zawodnikach, o zespole, o wszystkim. Możesz wtedy ruszyć dalej i to ekscytujące.

 

Czy możemy spodziewać się występu któregoś z młodzików, w tym Omariego Hutchinsona? Jakie masz o nich zdanie?

 

— Omari jest w składzie. Tak samo jak Lewis Hall. Zaimponowali mi, trenują z nami od jakiegoś czasu. Mamy wielu utalentowanych młodzików, musimy o nich zadbać i dobrze poprowadzić. Kiedyś będą uwzględnieni w składzie, tak jak Omari i Lewis.

 


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close