Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Grahama Pottera po meczu z Aston Villą

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 16.10.2022 21:18 / Ostatnia aktualizacja: 16.10.2022 21:18

Po wygranej z Aston Villą i przedłużeniu serii zwycięstw i czystych kont, Graham Potter pojawił się na konferencji prasowej. Anglik odpowiadał na pytania dziennikarzy i komentował występ swoich podopiecznych.


Podzielisz się z nami swoimi przemyśleniami na temat waszego zwycięstwa, a także występu Masona Mounta i Kepy?


– Jesteśmy oczywiście szczęśliwi z wyniku, ponieważ było to trudne spotkanie. Aston Villa postawiła bardzo trudne warunki, zwłaszcza w pierwszej połowie. Wydawało mi się, że zaczęliśmy dobrze, ale potem trochę się pogubiliśmy w drugiej części pierwszej połowy. Wtedy bardzo potrzebowaliśmy Kepy, a on przyszedł z pomocą.


– Mason zrobił dzisiaj różnicę. Dzięki temu w drugich 45 minutach byliśmy moim zdaniem bardziej stabilni. Nic nie jest łatwe ze względu na liczbę spotkań do rozegrania oraz związanymi z nimi odległościami do pokonania. W tym tygodniu musieliśmy powrócić z Mediolanu i jechać na dzisiejsze starcie do Birmingham. Aston Villa z kolei ma wiele jakości na boisku i może przysporzyć naprawdę dużo problemów.


– Cieszymy się z trzech punktów, czystego konta, występu Masona i Kepy, ponieważ byli dzisiaj kluczowi w tym zwycięstwie. Tak to właśnie będzie wyglądało: pojedyncze błyski konkretnych zawodników mogą nam bardzo pomóc, tak jak to zaobserwowaliśmy dzisiaj.


W tym momencie to już czwarte czyste konto z rzędu. Co kryje się za taką zmianą?


– Myślę, że stoi za tym ogólna chęć zespołu do wykonywania tej brudnej roboty w obronie. Piłkarze chcą sobie wzajemnie pomagać. Jeśli trzeba przetrwać trudny moment meczu, robimy to razem. Z pokorą przyjmujemy do wiadomości, że czasem przeciwnicy wycisną z nas wszystko co mamy, to normalne w piłce nożnej. Widzimy jednak, że zawodnicy biegają i rzucają się, by blokować każdy strzał rywala. To bardzo ważna część gry, która pokazuje, że mamy jakość w grupie.


Jak wpadłeś na rozwiązanie problemu nieobecności Reece’a Jamesa?


– Tak czasem bywa, że tracisz kluczowego zawodnika, potrzebujesz wtedy przeczucia. W rozegraniu graliśmy trójką z tyłu a w obronie czwórką z Raheemem [Sterlingiem na wahadle]. Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie i tak też to wyglądało przez pierwszy kwadrans, ale potem straciliśmy nieco ze swojego tempa. Przeciwnicy byli w stanie nas naciskać, zbierać drugie piłki i przedostawać się za naszą linię obrony. Czułem, że musieliśmy dokonać pewnych korekt w przerwie, a chłopacy zrobili dokładnie to, o co prosiłem. Dzięki temu mamy kilka wariantów.


Jakie są szanse Reece’a Jamesa na występ na Mistrzostwach Świata w Katarze? Jesteś zadowolony ze sposobu, w jaki klub poradził sobie z jego urazem?


– Nie wiem, czy będzie mógł się zaangażować w mundial. Wszystko zależy od przebiegu jego rehabilitacji. Jestem pewny, że da z siebie wszystko. Będzie jednak uwięziony przez cztery tygodnie, co spowalnia cały proces.


– Zawodnicy mieli kilka dni wolnego, a to bardzo ważne zwłaszcza w przypadku reprezentantów krajów. Oni także potrzebują przerwy i staram się im ją dać, kiedy tylko się da. Reece poczuł dyskomfort następnego dnia, wrócił do domu i został poddany obserwacji tak szybko, jak tylko to było możliwe. Nasze postępowanie nie miało żadnego wpływu na jego stan, a teraz po prostu musimy trzymać za niego kciuki i wspierać, by wydobrzał.


Jak ważne na boisku są umiejętności przywódcze Thiago Silvy?


– Dużo o nim mówiłem, a po spotkaniu powiedziałem mu, że powinien trochę wyluzować, gdy ma piłkę przy nodze, ponieważ przesadnie panikuje. Jego dowodzenie zespołem, a także gra czy charakter są na najwyższym możliwym poziomie. Dzisiaj kilka razy blokował strzały i przecinał podania, co było bardzo istotne. Ma w sobie tą bardzo potrzebną lekkość i wyczucie, których nie jesteś w stanie kupić. Poczuł mały ucisk w ścięgnie udowym, dlatego zobaczymy czy na środę będzie gotowy. Niemniej, to jednak najwyższej klasy piłkarz.


Co u Reece’a? Jego forma wygląda na zwyżkową, ale domyślam się, że odbyliście rozmowę między sobą. Co u niego po takim wstrzymaniu w tak ważnym momencie?


– To naturalne, że jest rozczarowany. Odniósł kontuzję i opuści kilka gier, gdy miał naprawdę fantastyczny czas. Oba jego występy przeciwko Milanowi były wspaniałe, więc wskoczył na kolejny poziom. Możecie sobie tylko wyobrazić jego smutek, ale da z siebie wszystko, by do nas wrócić, będzie walczył. Gdy tylko to się uda, na pewno będzie w wysokiej formie.


Nie możemy zatem skreślić go z mistrzostw świata?


– Nie do mnie należy przewidywanie, co się wydarzy. Przez cztery tygodnie nie będzie miał możliwości swobodnego poruszania się. To wszystko co wiem na temat jego codzienności w najbliższym czasie. To oczywiście niesie za sobą konsekwencje jeśli chodzi o ćwiczenia potrzebne do powrotu do pełni sił. Naszym zadaniem jest mu pomagać, by mógł wyzdrowieć i do nas wrócić.


Sytuacja Kepy jest zupełnie odwrotna do ostatnich kilku lat. Wcześniejsza frustracja zamieniła się na pewność siebie na najwyższym poziomie?


– Ma swój duży udział, ratując nam często czyste konta. Muszę przyznać, że cała trójka bramkarzy spisuje się naprawdę dobrze. Wspierają się nawzajem, rywalizują o miejsce w składzie, a to podnosi poziom każdego z nich. Kepa dzisiaj był fantastyczny. Wykonał kilka wspaniałych obron, dzięki którym utrzymaliśmy się w grze i dowieźliśmy zwycięstwo. Jestem z niego naprawdę zadowolony.


Co powiedziałeś Masonowi po meczu? Rozpoczął sezon dość przeciętnie, ale znacznie się poprawił od twojego przyjścia.


– Nic specjalnego. Chodzi o drużynę i jego rolę w niej. Zawsze ciężko pracuje dla zespołu, ma w sobie wiele jakości oraz umiejętności, by strzelać i asystować. Czasami piłkarze przeżywają dołki, gdy całej drużynie nie idzie najlepiej. Może właśnie coś takiego miało miejsce, w wyniku czego indywidualne występy pozostawiały wiele do życzenia. Nie można jednak chłopakom odmówić chęci, bo widzę ją od początku. Gdy tylko znajdzie się w przestrzeniach, w których go oczekujemy, potrafi być egzekutorem, co widzieliście dzisiaj.


Zastosowałeś manewr ze Sterlingiem na wahadle już w meczu z RB Salzburg. Możesz to powtórzyć, ale nie w Premier League?


– Nie możemy nie doceniać jakości, którą prezentuje Salzburg. Zawsze jednak trzeba szukać równowagi w zespole. Na lewej stronie trzyosobowego bloku zagrał Marc Cucurella, co oczywiście ma szansę na sukces, ale dzisiaj nie do końca się sprawdziło. Musieliśmy się do tego dostosować, a Raheem potrafi grać wysoko i szeroko, na wszystkich pozycjach. Równowaga to oczywiście coś, na co trzeba zwracać uwagę, by znaleźć odpowiednie rozwiązania.

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

PiterSAW
komentarzy: 1388
16.10.2022 22:08

Na koncu wywiadu byla rozmowa nt. Sterlinga. Dzis nasz mecz ogladalem urywkami na telefonie ( bylem z kumplem na rybach z browarami, bo po wczesniejszych meczach myslalem, ze bedzie latwa wygrana). Mam wrazenie, ze po udanym poczatku sezonu od kilku meczow gowno on daje u nas. Nie wiem co Wy sadzicie jesli chodzi o tego zawodnika

eGzid
komentarzy: 899
16.10.2022 22:38

Wszyscy w kółko mówią o jego jakości, klasie piłkarskiej, itp. Natomiast ja tego w Chelsea za bardzo nie widzę. Chłop traci masę piłek, często podejmuje złe decyzje. Może nie jest on słaby jak siki pająka, ale do poziomu Hazarda to mu brakuje kilku lat świetlnych.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close