Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed meczem z Lille

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 21.02.2022 18:02 / Ostatnia aktualizacja: 23.02.2022 11:35

Już we wtorek Chelsea rozegra swoje pierwsze spotkanie w fazie pucharowej tegorocznej Ligi Mistrzów. The Blues podejmą na Stamford Bridge aktualnego mistrza Francji - Lille. Na przedmeczowej konferencji prasowej pojawił się Thomas Tuchel i odpowiadał na pytania dziennikarzy.


Romelu Lukaku zaliczył jedynie siedem kontaktów z piłką w meczu przeciwko Crystal Palace. Niepokoi cię to?


– A co mam z tym zrobić? Musimy sobie z tym poradzić, statystyki to jednak nie wszystko. Romelu miał mały wpływ na naszą grę, czasem tak wygląda sytuacja napastników. Kiedy brakuje im nieco pewności siebie, mają problem ze znajdowaniem przestrzeni i odgrywaniem ważnej roli w meczach przeciwko defensywnie nastawionym zespołom. Ani on, ani my nie chcemy, by to tak wyglądało, ale to nie czas i miejsce na strojenie żartów z niego. Oczywiście jest na świeczniku, ale my będziemy go chronić.


Jakie są najnowsze wieści na temat kadry?


– Cesar Azpilicueta wygląda znacznie lepiej niż Callum Hudson-Odoi. Zaczynając od nich, Callum wczoraj nie trenował, Azpi tak i nie pojawiły się żadne problemy. Jeśli taki stan rzeczy się utrzyma, na co wszystko wskazuje, będzie dostępny na jutrzejsze spotkanie.


– Mason Mount dobrze poradził sobie podczas indywidualnych zajęć. Postara się wrócić do zespołu na dzisiejszy trening. Chyba był niedostępny zbyt długo, by rozpocząć mecz od pierwszej minuty. Nie trenował z zespołem, ale może znajdzie się w składzie. Reece James i Ben Chilwell nadal są niedostępni.


Thiago Silva nieustannie ci imponuje. Czy jakkolwiek zmieniły się twoje oczekiwania wobec niego od czasu trenowania go w PSG?


– Okoliczności oczywiście są inne, to zupełnie inny klub. Zasady i atmosfera się różnią, ale tak jest zazwyczaj. Każdy zespół ma swoją unikalną atmosferę, tak było w PSG, tak też jest tutaj. Panuje tu zwycięska mentalność i chęć pokazania wszystkim swoich wysokich możliwości. Do tego potrzebna jest silna drużyna złożona z doświadczonych zawodników.


– Thiago Silva podjął trudną, ale odważną decyzję o przyjściu do Premier League. W jego wieku i z jego statusem w Paryżu, całkowicie zmienić swoje życie na pewno nie było łatwo. Od początku jest niesamowity. Trenowanie go jest wielką przyjemnością, codziennie daje przykład innym zawodnikom. Jest pełen pokory i profesjonalizmu, to wyjątkowy gracz.


– W wielu spotkaniach graliśmy trójką z tyłu, gdzie świetnie sobie radził na środku obrony. Dzieli się swoim doświadczeniem, jest po prostu niezawodny. Nadal pozostaje przy tym tą samą osobą, a tak duża zmiana w życiu przed końcem kariery wymagała wiele odwagi z jego strony.


Czeka was ważny tydzień. Jaki wpływ ma niedzielny finał na wybór jedenastki na jutrzejsze starcie?


– W obecnej chwili nieduży. Staramy się złapać swój rytm i przygotowywać z meczu na mecz. Granie dwóch ligowych spotkań w ciągu sześciu tygodni jest dość dziwne, ponieważ nie możesz skupić się na jednych rozgrywkach i poświęcić tylko im. Gdy spojrzysz na tabelę, zobaczysz, że niektóre zespoły mają aż trzy rozegrane mecze więcej niż inne, co jest dość nietypowe.


– Z drugiej strony, to miłe uczucie, bo wiemy, że nadal jesteśmy w grze na wielu frontach. Pokazujemy, że jesteśmy konkurencyjni w różnych rozgrywkach. Nasze podejście bardziej niż kiedykolwiek skupia się tylko na najbliższym spotkaniu, ponieważ jest to moment, kiedy musimy być bardzo skupieni na każdym starciu. Nie przejmujemy się szerszą perspektywą, ponieważ to może zaburzyć nasze przygotowania.


– Jest wielka różnica pomiędzy tymi wszystkimi meczami fazy play-off, a ligą. Półfinał w Abu Dhabi, finał Pucharu Ligi, mecz w pucharze Anglii, każdy jest inny. Premier League to maraton, w którym liczy się stabilizacja. To wiele zmienia, a my musimy się dostosować do terminarza. Jeśli chodzi o zarządzanie zespołem, nie wybiegamy naprzód. Wybierzemy na jutro najlepszą grupę, która najbardziej pasuje do taktyki przeciwko naszemu rywalowi, a dopiero potem skupimy się na niedzielnym finale.
Romelu Lukaku z powodu urazów zagrał w jedynie trzech spotkaniach z Benem Chilwellem i czterech z Reece’m Jamesem. Wymusza to na was zagranie w innym stylu, niż na początku zakładałeś?


– Jest taka możliwość. Każdy styl zmienia się wraz z dostępnymi na mecze zawodnikami. Większość spotkań rozegraliśmy z trójką obrońców i wahadłowymi, a obecnie kluczowi dla tego systemu gracze są poza grą. Odnieśli urazy w swoich najlepszych momentach. Mieli ogromny wpływ na obraz spotkań w obronie, ale też w ataku. Ich wypady z własnej połowy, szybkość i dostarczanie piłki do napastników było bardzo ważne.


– Oczywiście to wiele zmienia, ale nie jesteśmy jedyną drużyną, która ma kłopoty ze swoimi kluczowymi zawodnikami. W naszym systemie wahadła są kluczowe, mające wiele ważnych zadań. Nadal jednak próbujemy wygrać każdy mecz, nawet jeżeli któryś z naszych najważniejszych zawodników jest niedostępny. Taka jest nasza praca i właśnie to robimy - montujemy drużynę, pomimo wielu urazów i przypadków wymagających izolacji. Musimy dostosować się do panujących warunków i znaleźć rozwiązania tych sytuacji, a Romelu zawsze będzie ich częścią.


Czy uważasz, że zniesienie zasady bramek na wyjeździe zmienia styl gry zespołów w Lidze Mistrzów? Pasuje wam taka zmiana?


– Do teraz miałem wrażenie, że ta zasada pozwala skupić się na grze ofensywnej, ponieważ nie martwi cię strata bramki. Gdy zostaliśmy zapytani o zdanie podczas spotkania UEFA z trenerami, byłem w większości oponującej za tą zmianą. Chcieliśmy, by przepisy były bardzo klarowne. Podobała mi się ta reguła, dawała więcej możliwości, a ty musiałeś ciągle kalkulować. Było to emocjonujące, ale jednocześnie nie do końca rozumiałem dlaczego wynik 3:1 był lepszy niż 2:0. Można na to dwojako patrzeć, bo trudniej było strzelić trzy gole, ale zachowanie czystego konta w rewanżowym meczu też nie było zadaniem prostym.


– Podoba mi się obecna przejrzystość. Może skończyć się to większą liczbą dogrywek i rzutów karnych, ponieważ teraz w przypadku remisu nie wygrasz za sprawą bramek na wyjeździe. Zobaczymy, mamy tego świadomość, ale dla nas nic to nie zmienia w podejściu do jutrzejszego spotkania. Chcemy zachować czyste konto, dobrze bronić i atakować najlepiej jak potrafimy.


– Możliwe, że zmieni to trochę nasze podejście do rewanżowego meczu, ponieważ nie zastanawiamy się co będzie w przypadku strzelenia gola i jak bardzo oni go potrzebują. Łatwiej się przyzwyczaić, mamy zagrać dwumecz, podliczyć bramki i jeśli będzie remis, gramy dogrywkę.


Jak zapatrujecie się na Lille, które jest w trakcie trudnego sezonu?


– Tak, nie jest im łatwo. Są ku temu powody, ponieważ podczas letniego okna transferowego stracili kilku kluczowych zawodników, a także znakomitego trenera. Gdy prowadziłem PSG, czułem, że są bardzo konkurencyjni, mają zespół złożony ze świetnych zawodników. Nie grało się łatwo na ich terenie. Więź pomiędzy menadżerem i kadrą była wyjątkowa. Dało się odczuć, że ciągle są w walce o miejsce, dające gwarancję gry w Lidze Mistrzów. W zeszłym sezonie zostali mistrzami Francji, co jest wielkim osiągnięciem. Od tego czasu, odszedł trener i kilku graczy, a to wielka zmiana.


– Gdy taka się wydarza, możliwe, że stabilizacja trochę potrwa. W zimie stracili Ikone, kolejne ważnego zawodnika z ich formacji ofensywnej. Wiemy jednak, jak bardzo fizyczna jest francuska piłka, a napastnicy są silni i szybcy. Odważnie wchodzą w pojedynki jeden na jednego. Są zawsze groźni z kontrataku i zdyscyplinowani, gdy nie mają piłki. Wyjdą na boisko nie mając nic do stracenia. Szanujemy naszych przeciwników i przygotujemy się jak zawsze. Postaramy się zaliczyć jak najlepszy występ tak, jak zwykle robimy w fazach pucharowych.


Czy męczarnie Lukaku są częścią ogólnych kłopotów w ataku? Timo Werner również regularnie nie strzelał w ostatnim roku.


– Być może, historie pisane przez napastników Chelsea nie są łatwe. Wielu z nich przeżywało swoje trudności. Nie do końca wiem dlaczego, ale tak to jest. Moim zdaniem, może to wynikać z faktu, że Chelsea od zawsze znana jest z dobrej gry obronnej, twardej i nieustępliwej. Mamy wysokie wymagania wobec swoich piłkarz jeśli chodzi o zadania w defensywie. Chcemy być ciężko pracującą grupą, która nie boi się fizycznej i umiejętnej gry. To może odgrywać sporą rolę.


– W trakcie minionego roku było wiele meczów, w których stwarzaliśmy multum sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na bramki. Obecnie mamy problemy ze tworzeniem dogodnych okazji dla naszych napastników, ale myślę, że to normalne na tym etapie sezonu. Mamy tego wszystkiego pełną świadomość, ale nie ma jednego rozwiązania na wszystkie kłopoty. Piłka to sport, w którym najmniejsze szczegóły mogą wszystko zmienić. Staramy się grać z wiarą w nasze możliwości i cały wysiłek, który wkładamy w przygotowania.

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

PaździochMarian
komentarzy: 152
22.02.2022 11:30

Tuchel TOP. Mecz z Lille TOP! Konferencja TOP!

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close