Konferencja prasowa Zsolta Lowa przed meczem z Al-Hilal
Dodano: 08.02.2022 21:35 / Ostatnia aktualizacja: 08.02.2022 21:35Na wtorkowej konferencji przed półfinałowym starciem w ramach Klubowych Mistrzostw Świata pojawił się asystent Thomasa Tuchela, Zsolt Low. Jest to związane z ciągle trwającą izolacją trenera The Blues. Razem z nim w spotkaniu z dziennikarzami uczestniczył Cesar Azpilicueta.
Opowiedz o obecnym wyglądzie współpracy z Thomasem Tuchelem.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z nim. Mieliśmy wiele spotkań z wykorzystaniem rozmów wideo. Dość często zmieniamy nasze wizje w ciągu dnia. Rozmowy są owocne, tak jakby tu był, ponieważ każdemu zależy na dobrym wyniku.
Co sądzisz o Al-Hilal?
– Wiemy jak grają, oglądaliśmy ze sztabem ich niedzielny mecz. Ujrzeliśmy dwie dobre drużyny z dużą jakością. Pomimo prowadzenia 1:0 dla Al-Jaziry, Al-Hilal wrócili do gry, mieli lepszą końcówkę spotkania, dzięki czemu udało im się zwyciężyć. To na pewno ich zbudowało. Wiemy też, że to właśnie oni najczęściej wygrywali Asia Cup. To dobry zespół, która ma w składzie zawodników, grających wcześniej w różnych europejskich klubach. Spotkaliśmy się z Maregą podczas poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. W Watfrodzie grał także Ighalo. Spodziewamy się trudnego meczu, ponieważ potrafią grać dobrze w ofensywie.
Jakie są najnowsze wieści odnośnie Mendy’ego i Jamesa?
– Nie ma szans, że Reece James w tym turnieju wystąpi. Brakuje mu jeszcze kilku sesji treningowych, ale jest na dobre drodze do powrotu. Przyjechał z nami, by być z drużyną. Mendy doleci do nas dzisiaj lub nawet jutro, a wtedy dowiemy się, jak bardzo jest zmęczony. Musi najpierw przybyć, potem z nim porozmawiamy i sprawdzimy jak się sprawy mają. Dowiemy się, czy jest możliwość, by zagrał.
Będzie to zatem okazja dla Kepy?
– To dobra sytuacja dla nas, trenerów. Mamy dwóch wspaniałych bramkarzy, nieustannie musimy wybierać spomiędzy nich. Mendy zaliczył wspaniały turniej na Pucharze Narodów Afryki i został najlepszym bramkarzem, Kepa zaś świetnie wykonuje swoją pracę z nami. W poprzednim meczu obronił bardzo ważny rzut karny i ogólnie jest w dobrej formie. Przed podjęciem decyzji, porozmawiamy jeszcze z trenerami bramkarzy.
W ostatnim czasie Hakim Ziyech radzi sobie bardzo dobrze.
– Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Poprawia się z każdym treningiem i meczem. Jest naszym bardzo ważnym zawodnikiem i to w dobrej formie. Dlatego prawdopodobnie wystartuje w jutrzejszym spotkaniu.
Czy obecność technologii sprawi, że nie będzie brakować wam Thomasa? I czy Edou nie skupił się na świętowaniu zwycięstwa?
– Brak głównego menadżera to dla nas wyzwanie, ale radzimy sobie dobrze. Otrzymujemy wiele wsparcia, zwłaszcza od Petra Cecha, który prezentuje wspaniałą postawę podczas nieobecności Thomasa. Sztab medyczny oraz osoby zarządzające zespołem również bardzo dobrze wykonują swoje zadania. Dużo się dzieje, ale dajemy radę.
- Dużo rozmawiamy z trenerem, on również bardzo nas wspiera. Codziennie rano udziela nam wskazówek, będzie również w nadchodzących dniach rozmawiał z drużyną. Będziemy szukać na to odpowiedniego rozwiązania.
– Zwycięstwo dla Mendy’ego i wszystkich jego kolegów było bardzo ważne. Jest szczęśliwy również ze swojego występu. Celebracja sukcesu z kolegami z drużyny oraz rodakami także była dla niego bardzo istotna.
Czy czujecie się komfortowo w roli faworytów?
– Taka jest nasza rola po odniesieniu zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy dobrym zespołem i gramy dobry futbol, ale Al-Hilal również potrafi to dobrze robić. Za ich sterami stoi doświadczony trener, który prowadził duże drużyny, na przykład Monaco. Dobrze go znamy, jest dobrym fachowcem. Występujemy w roli faworytów, ale to znaczy, że mecz będzie tylko trudniejszy.
Czy Thomas musiał dostosować się do waszej strefy czasowej?
– Nie ma takiej potrzeby, radzi sobie na angielskim czasie. O spotkaniach informuje ustawiony alarm. Gdy potrzebujemy go o 6 rano, obudzi się i wstanie o tej porze, by nam pomóc. W trakcie popołudniowego treningu nie ma takich przeszkód, więc dajemy sobie radę. Wtedy ma szansę porozmawiać z zespołem. W hotelu jest mniejszy problem z zasięgiem, w szatni o połączenie może być trudniej. Jesteśmy w stałym kontakcie, również podczas meczu, aby być w stanie przekazać instrukcje zawodnikom.
Czy wasi południowoamerykańscy zawodnicy podkreślili, jak ważny jest ten turniej?
– Jest on ważny dla każdego. Przyjechaliśmy tu, by zdobyć puchar. Jest tak samo istotny dla nas, Europejczyków, jak dla zawodników i kibiców z Ameryki Południowej. Zwłaszcza Thiago Silva o tym dobrze wie. Widzieliśmy zdjęcia i nagrania z podróży i przygotowań Palmeiras, tego, jak kibice próbowali ich motywować przed wyjazdem. Jesteśmy świadomi wagi tych rozgrywek.
Czy Mason Mount jest zdrowy? Jardim stwierdził, że macie przewagę, ponieważ jesteście wypoczęci.
– Stan Masona poprawia się z dnia na dzień. Zobaczymy jak się będzie czuł i poruszał, a jutro podejmiemy decyzję na temat jego startu.
– Mamy za sobą długą podróż, a także trudny pucharowy mecz, w którym konieczna była dogrywka. Pierwsze dwa dni poświęciliśmy na regenerację i dzisiaj byliśmy już gotowi na trening oraz jutrzejszy mecz. Długa podróż, a także różnica czasu spowodowały, że zawodnicy nie spali zbyt dobrze. Potrzebują jednak tego czasu, by rozegrać dobre spotkanie. Nie wiem czy można to nazwać przewagą. Mamy takie same szanse na zwycięstwo, jak Al-Hilal.
Czy Thomas może do was dołączyć w piątek?
– Zastosuje się do panujących zasad, będzie przechodził testy każdego dnia. Mamy nadzieję, że następne będą negatywne i dołączy do nas tak szybko, jak to możliwe i będzie cieszył się z obecności wśród swojej drużyny. Mamy na to ogromną nadzieję, piszemy i rozmawiamy, ponieważ chcemy, by czuł, że jest z nami. Potrzebujemy jego wsparcia, a on jest gotowy pomagać przez całą dobę.
Thomas stwierdził jednak, że nie może używać telefonu, czy to podejście będzie inne bez niego?
– Nie można go sklonować, a jest jednym z najlepszych trenerów na świecie. Właśnie dlatego dzielimy się z nim każdą informacją. Tak jak w meczu pucharowym, informujemy go o każdym szczególe, będąc z boku boiska i obserwując wydarzenia. Staramy się cały czas iść z drużyną naprzód, cały czas coś zmieniać. Połączenia telefoniczne i wiadomości nie są jego najlepszą stroną, ale musi być ciągle gotowy. W ostatnich dniach radził sobie świetnie.
Jak będzie zachowywał się Thomas w domu? Co dokładnie robi Petr?
– Nie wiem jaki będzie, bo nie oglądamy naszych meczów razem w domu. Może być mu ciężko usiąść przed telewizorem i opanować wszystkie towarzyszące emocje. Bardzo lubi czuć całą energię zespołu, dlatego to również dla niego nowe wyzwanie. Musi sobie z tym poradzić.
– Petr jest z nami cały czas. Wcześniej był wspaniałym zawodnikiem, a teraz jest wspaniałym dyrektorem sportowym. Ma znakomite wyczucie i jest przy nas zawsze, gdy go potrzebujemy. Nie chce przeszkadzać i koniecznie być częścią każdego spotkania, ale przekazuje nam dużo wsparcia. Cieszymy się z jego obecności.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.