Chelsea i Manchester United najlepiej znoszą kryzys gospodarczy spowodowany pandemią koronawirusa (SARS-CoV-2) i w odróżnieniu od takich klubów jak Tottenham Hotspur, Arsenal, czy nawet Manchester City, znajdują się w dobrej sytuacji finansowej, czytamy w "The Telegraph".

The Blues i Czerwone Diabły mają odłożone środki na lato i będą mogły je zainwestować bez sprzedawania uprzednio jakiegokolwiek ze swoich piłkarzy. Inaczej jest w przypadku trzech pozostałych wspomnianych klubów.

Manchester City może sprzedać Leroya Sané i Johna Stonesa aby wygenerować środki na zakup nowego obrońcy i nowego napastnika.

W jeszcze trudniejszej sytuacji są Tottenham i Arsenal. Ci pierwsi są w stanie poważnie zasilić budżet transferowy praktycznie tylko sprzedając Harry'ego Kane'a, a nadejście zadowalającej oferty za Anglika tego lata jest wysoce wątpliwe. Arsenal z kolei musiałby sprzedać Pierre'a-Emericka Aubameyanga lub Alexandre'a Lacazette'a.

Aubameyang wkroczy latem w ostatni rok ważności swojego kontraktu i jego odejście z Emirates Stadium jest bardzo prawdopodobne. Spurs z kolei stracą Jana Vertonghena, któremu kontrakt kończy się już teraz i jego następnym kierunkiem może być Serie A.

W zaistniałej sytuacji Tottenham i Arsenal będą szukały wolnych transferów, wymian bądź wypożyczeń. Również z tego powodu te dwa kluby są poważnie zainteresowane zakontraktowaniem Williana, który tego lata ma opuścić Chelsea po upływie ważności jego umowy z The Blues.

W tym samym czasie Chelsea mimo wszystko zamierza wzmocnić budżet transferowy i sprzedać kilku piłkarzy. Liverpool natomiast szykuje się do sprowadzenia napastnika RB Leipzig Timo Wernera, którym interesował się również klub Romana Abramowicza.

Źródło: "The Telegraph"