Olivier Giroud podczas wyjazdu na zgrupowanie reprezentacji Francji udzielił wywiadu stacji telewizyjnej RTL. Napastnik Chelsea wyraził swoje niezadowolenie z powodu ograniczonego czasu gry i nie wykluczył, że tego lata wróci po ośmiu latach do Ligue 1.

Odkąd w styczniu do londyńskiego klubu dołączył Gonzalo Higuaín, Francuz w meczach ligowych regularnie zasiada na ławce rezerwowych i może liczyć na grę tylko w Lidze Europy, gdzie radzi sobie świetnie, bo jest królem strzelców rozgrywek.

– To frustrujące, bo dziś mam wrażenie że w drużynie od stycznia nie ma żadnej rywalizacji. Jest tak, że wiem na pewno, że nie zagram, jeśli to nie jest mecz w Lidze Europy. Staram się robić wszystko, by być skuteczny i pracować nad tym, co jest ważne dla drużyny – przyznał Francuz.

Zapytany o możliwość powrotu latem do Francji, zawodnik odpowiedział następująco.

– To lato może być dla mnie skomplikowane, bo moja sytuacja nie jest jasna. Nie miałbym problemu z zejściem o poziom niżej po to, żeby grać więcej. To może być końcówka mojej kariery, którą zacząłbym we Francji.

Tego lata kontrakt piłkarza z Chelsea traci ważność, ale ma on opcję przedłużenia o rok, z której można w każdej chwili skorzystać. Przy niezadowoleniu piłkarza z braku regularnej gry, może to być jednak skomplikowane.

Ku końcowi zmierza natomiast kariera reprezentacyjna 32-latka.

– Na chwilę obecną wygląda na to, że EURO 2020 będzie moim ostatnim wyzwaniem w barwach Les Bleus – skończył napastnik.

Źródło: RTL