Podsumowanie 11. kolejki Premier League + skróty meczów

Autor: Stanisław Dettlaff Dodano: 08.12.2020 09:39 / Ostatnia aktualizacja: 08.12.2020 10:01

Przepiękne bramki, świetne mecze, gole w ostatnich minutach! To wszystko działo się w 11. kolejce Premier League! Zapraszamy do zapoznania się ze skrótami meczów oraz podsumowaniem wybranych kwestii dotyczących angielskiej Premier League.

 

Skóty meczów:

 

Aston Villa vs Newcastle (?:?)

 

Mecz został przelożony ze względu na liczne przypadki Koronawirusa w ekipie Srok.

 

Burnley vs Everton (1:1)

 

 

Choć piłkarze Carlo Ancelottiego byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania, to jednak Burnley pierwsze trafiło do siatki. Już w 3. minucie Robbie Brady mocnym uderzeniem z dystansu pokonał Jordana Pickforda i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. The Toffees zdołali wyrównać dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Bramkę na 1:1 zdobył niezawodny w tym sezonie Dominic Calvert-Lewin. Anglik skierował piłkę do siatki po świetnym podaniu Richarlisona, który dobrze zaprezentował się w tym spotkaniu. W drugiej części meczu nie padła już żadna bramka, choć goście desperacko próbowali znaleźć drogę do bramki Nicka Pope'a, a gdy już im się to udawało to nie byli w stanie wykorzystać kilku stuprocentowych sytuacji na strzelenie gola, a co za tym idzie mecz zakończył się remisem.

 

Warto zapamiętać:

• Kolejna bramka Calverta-Lewina

 

Manchester City vs Fulham (2:0)

 

 

Gospodarze z łatwością rozprawili się z ekipą Scotta Parkera, lecz po meczu na pewno pozostaje niedosyt, gdyż spokojnie mogli wygrać większą różnicą bramek. Pierwszym strzelcem sobotniego spotkania został Raheem Sterling. 25-letni Anglik po podaniu od Kevina De Bruyne wygrał pojedynek z bramkarzem gości strzelając celnie przy lewym słupku bramki. Następnego gola dla The Cityzens zdobył kapitan gospodarzy i asystent poprzedniego trafienia Sterlinga, Kevin De Bruyne. Belgijczyk w 26. minucie podszedł do jedenastki podyktowanej dla gospodarzy za faul na zawodniku City i pewnym strzałem pokonał Areolę. W drugiej połowie zawodnicy Guardioli mieli kilka dogodnych sytuacji na podwyższenie prowadzenia, lecz ich nie wykorzystali. W rezultacie mecz zakończył się wynikiem 2:0, a ekipa z Manchesteru zameldowała się na siódmym miejscu w tabeli.

 

Warto zapamiętać:

• Dobry występ Kevina De Bruyne uwieczniony golem i asystą przy trafieniu Sterlinga

 

West Ham vs Manchester United (1:3)

 

 

Pierwsza i jedyna w tym meczu bramka dla gospodarzy padła w 38. minucie, a zdobył ją Tomáš Souček. Na początku drugiej części spotkania Ole Gunnar Solskjær zdecydował się na przeprowadzenie znaczących zmian. Norweg zdjął z boiska Cavaniego oraz Donny'ego van de Beeka, a za nich wprowadził Bruno Fernandesa i Marcusa Rashforda. Portugalczyk w 65. minucie odwdzięczył się swojemu szkoleniowcowwi za daną mu szansę w tym meczu i asystował przy przepięknym trafieniu Paula Pogby. Francuz potężnym strzałem z dystansu pokonał Łukasza Fabiańskiego i wyrównał wynik. Druga bramka dla United padła niespełna trzy minuty później, a zdobył ją Mason Greenwood po wrzutce Alexa Tellesa. Trzeciego gola dla gości zdobył Marcus Rashford, który w 78. minucie piękną podcinką pokonał bramkarza młotów i jednocześnie zapewnił swojej drużynie spokojną końcówkę spotkania.

 

Warto zapamiętać:

• Przepiękna bramka Pogby

• Ładny gol Rashforda

 

Chelsea vs Leeds (3:1)

 

 

Choć dla gospodarzy to spotkanie zaczęło się nieciekawie, gdyż już w 4. minucie Patrick Bamford wykorzystał niepewne wyjście z bramki bramkarza The Blues i wyprowadził Leeds na prowadzenie, to piłkarze Lamparda zdołali pewnie wygrać 3:1. W 29. minucie Olivier Giroud wbił piłkę do siatki Illana Mesliera i wyrównał wynik spotkania. W 61. minucie dla drużyny z Londynu został podyktowany rzut rożny, do którego podszedł Mason Mount. Anglik wrzucił piłkę mocno w pole karne gości, a Kurt Zouma bezlitośnie wykończył akcję głową. Bramka, która dobiła piłkarzy Marcelo Bielsy padła dopiero w samej końcówce spotkania, a zdobył ją Christian Pulisic. Amerykanin bezproblemowo wykończył akcję rozprowadzoną przez Timo Wernera i zapewnił trzy punkty swojej drużynie. Choć Werner asystował przy trafieniu Amerykanina to jednak nie zagrał dobrego spotkania. Niemiec zmarnował kilka dogodnych, jeśli nie stuprocentowych sytuacji pod bramką przeciwnika i z pewnością sam zawdonik, jak i kibice oczekują od niego o wiele więcej. Warto tez wspomnieć, że pojedynek Chelsea z Leeds oglądało na stadionie dwa tysiące kibiców.

 

Warto zapamiętać:

• Czwarta bramka Kurta Zoumy w tym sezonie 

• Rażąca nieskuteczność Timo Wernera

• Powrót kibiców na Stamford Bridge

 

West Brom vs Crystal Palace (1:5)

 

 

Zawodnicy Roya Hodgsona rozgromili West Brom na ich własnym stadionie! Pierwsza bramka dla gości padła po samobójczym trafieniu Darnella Furlonga w 8. minucie meczu. Gospodarze zdążyli jednak wyrównać przed końcem pierwszej połowy, a bramkę na 1:1 zdobył Conor Gallagher. W pierwszej części spotkania zdarzyła się również nieciekawa sytuacja z udziałem Matheusa Pereiry. Brazylijczyk brutalnie potraktował lewego obrońcę Orłów (kopiąc go z premedytacją) i w rezultacie obejrzał czerwoną kartkę. W drugiej połowie goście kompletnie zdominowali grę. Następną bramkę dla zawodników z Selhurst Park zdobył Wilfried Zaha, który kapitalnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Iworyjczyk w tym meczu strzelił jeszcze jedną bramkę, a kolejne dwie zdobył Christian Benteke. Spotkanie zakończyło się pewną wygraną gości, którzy zgarnęli trzy punkty i zameldowali się na jedenastym miejscu w tabeli.

 

Warto zapamiętać:

 

• Dobry występ Zahy (2 bramki) oraz Benteke ( również 2 bramki)

 

Sheffield United vs Leicester (1:2)

 

 

Pierwszy gol dla Lisów padł w 24. minucie, a zdobył go Ayoze Pérez. Hiszpan mocnym strzałem z niewielkiej odległości pokonał Aarona Ramsdale'a i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Szabelki mimo swojej słabej gry w ataku zdołały jednak wyrównać. W 26. minucie Oliver McBurnie celnie uderzył piłkę głową, a ta po koźle wleciała do bramki Schmeichela. Choć goście znacznie przeważali w drugiej połowie, to jednak bramka dająca zycięstwo Lisom padła dopiero w 90. minucie. Strzelcem był nie kto inny jak niezawodny Jamie Vardy. 33-latek po świetnym podaniu Maddisona znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy i pewnie to wykorzystał. Po tej bramce, napastnika Leicester ogarnęła niepochamowana radość co poskutkowało żółtą kartką, gdyż Vardy w ramach cieszynki złamał chorągiewkę boczną boiska.

 

Warto zapamiętać:

• Gol Vardy'ego w ostatnich minutach dający zwycięstwo Leicester

 

Tottenham vs Arsenal (2:0)

 

 

Koguty pewnie pokonują niemrawy Arsenal i wciąż pozostają na miejscu lidera Premier League! Bramka na 1:0 padła już w 13. minucie spotkania po kontrze wyprowadzonej przez Harry'ego Kane'a oraz Heung-min Sona. Akcję wykończył Koreańczyk, który przepięknym technicznym strzałem z dystansu pokonał Bernda Leno. Drugi gol dla ekipy José Mourinho został strzelony przez Kane'a pod koniec pierwszej połowy. Anglik potężnym strzałem z pola karnego trafił piłką w poprzeczkę, a piłka odbiła się prosto do bramki Niemca. Asystentem przy trafieniu 27-latka został Heung-min Son. Arsenal przez większość spotkania był bezbarwy w ataku i nieporadny w obronie. Choć Kanonierzy mieli wiele sytuacji podbramkowych, to jednak nie byli w stanie ich wykorzystać. Stało się tak również ze względu na świetną grę w obronie dwóch obrońców Tottenhamu, a mianowicie Erica Diera i Toby'ego Alderweirelda.

 

Warto zapamiętać:

• Kolejne zwycięstwo Tottenhamu w starciu z klubem z ,,BIG SIX"

• Przepiękna bramka Sona

 

Liverpool vs Wolves (4:0)

 

 

The Reds bezproblemowo rozprawili się z Wilkami na Anfield. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył Mohamed Salah, który znalazłszy się w sytuacji sam na sam z Rui Patrício pewnie uderzył piłkę w prawy róg bramki. Drugi gol dla Liverpoolu został strzelony przez Georginio Wijnalduma w 58. minucie meczu. Holender popisał się pięknym strzałem z dystansu prosto w prawe okno bramki Potrugalskiego bramkarza. Bramkę na 3:0 zdobył obrońca gospodarzy, Joël Matip, który po doskonałej wrzutce Salaha znalazł się w idealnej sytuacji pod bramką rywala. Matip mocnym strzałem głową zapewnił swojej drużynie trzy-bramkowe prowadzenie. Choć wydawało się, że ekipa Nuno Espírito Santo została już dostatecznie dobita w tym meczu, to jednak w 78. minucie Nélson Semedo strzelił samobója. 27-latek próbował zablokować strzał Sadio Mané wślizgiem, lecz niefortunnie wbił piłkę do własnej bramki i przypieczętował los klubu z Molineux.

 

Warto zapamiętać:

• Piękna bramka Georginio Wijnalduma

 

Brighton vs Southampton (1:2)

 

 

Nie był to łatwy mecz dla ekipy Ralpha Hasenhüttla, gdyż widać było, że piłkarze Brighton wyszli na murawę zdeterminowani oraz pewni siebie. Bramka dla Mew padła w 26. minucie z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Jamesa Warda-Prowse'a. Jedenastkę pewnie wykorzystał Pascal Groß i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Tuż przed końcem pierwszej części spotkania Jannik Vestergaard pięknie uderzył piłkę głową po wrzutce Jamesa Warda-Prowse'a i wyrównał wynik meczu. W 81. minucie sędzia podyktował drugą w tym meczu jedenastkę, tym razem dla gości za faul na prawym obrońcy Świętych. Danny Ings celnym strzałem pokonał Mathew Ryana i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w dość trudnym spotkaniu. W ekipie Grahama Pottera z pewnością pozostaje pewien niedosyt i złość, ponieważ Mewy wykreowały sobie w tym meczu, aż 12 sytuacji podbramkowych, lecz zdołali wykorzystać tylko jedną z nich.

 

Warto zapamiętać:

• Kapitalna bramka głową Jannika Vestergaarda

 

 

Kilka słów podsumowania

 

Lider tabeli: Tottenham
TOP (od góry): Tottenham, Liverpool, Chelsea, Leicester
Strefa spadkowa (od dołu): Sheffield, West Brom, Burnley

 

 

 

 

Na czym polega sukces Tottenhamu?

 

Odkąd José Mourinho przejął stery w klubie z Londynu, gra defensywna tego zespołu znacznie się poprawiła. Nie jest to żadna niespodzianka, ponieważ wszyscy dobrze wiemy, że specjanością ,,The special one" jest właśnie gra w defensywie. Lecz wiadomo, że samą dobrą grą z tyłu boiska nie wygra się meczu. Trzeba również posiadać świetnych napastników, którzy tak jak Kane czy Son będą potrafili wykorzystać żadko nadarzające się sytuacje.

 

W ostanich trzech meczach w lidze, Koguty oddały tylko ześć strzałów na bramkę rywala, a zdobyły aż 4 bramki. To pokazuje nam jak bardzo skuteczni w ataku są podopieczni José Mourinho. Oczywiście większość bramek pada po golach i asystach Sona oraz Kane'a, którzy w tym sezonie tworzą zabójczy duet. Na tą chwilę Tottenham jest w znakomitej formie i znajduje się na pierwszym miejscu w tabeli, a wiele drużyn zadaje sobie to samo pytanie: Co może zatrzymać drużynę José Mourinho? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Son i Kane. Jeśli któryś z nich wypadnie (na przykład z powodu kontuzji) na kilka spotkań to Tottenham nie będzie już taki groźny w ataku, a jeśli nie będzie groźny w ataku to potrzeba będzie o wiele więcej sytuacji podbramkwoych by strzelić gola. To spowoduje przesunięcie się drużyny w głąb pola, gdyż już nie będą mogli polegać na Sonie czy Kanie i automatycznie otworzą się w obronie. Oczywiście niektórzy mogą powiedzieć, że na ławce ekipy z Londynu czekają tacy zawodnicy jak Lucas Moura czy Gareth Bale, lecz czy oni mogą godnie zastąpią Sona lub Kane'a i zamienić dwa strzały na dwie bramki?

 

Oczywiście taki scenariusz będziemy analizować dopiero wtedy gdy któryś z napstników Tottenhamu będzie nie zdolny do gry, a na razie (ku uciesze kibiców Kogutów) nic na to nie wskazuje.

 

Sytuacja w tabeli oraz kłopoty Arsenalu:

 

Powoli kształtuje nam się ,,topowa szóstka" w sezonie 2020/2021. Należą do niej: Tottenham, Liverpool, Chelsea, Leicester, Manchester United oraz Manchester City. Za nimi znajduje się jeszcze kilka zespołów, które aspirują do gry w europejskich pucharach i ku zdziwieniu wielu, nie ma tam Arsenalu. Drużyna Mikkela Artety bardzo źle zaczęła sezon i po jedenastu kolejkach znajduje się na piętnastym miejscu w tabeli z bilansem bramkowym równym 10:14. Jest to najgorszy początek sezonu w drużynie Kanonierów od lat. Od strefy spadkowej dzielą Arsenal jedynie trzy miejsca w tabeli (Brighton, Fulham oraz Burnley).

 

Oczywiście nikt naprawdę nie myśli, że ekipa Mikela Artety znajdzie się choć przez chwilę w strefie spadkowej, lecz sytuacja wygląda bardzo nieciekawie. Wszystko wskazuje na to, że Arsenal będzie walczył w tym sezonie jedynie o udział w Lidze Europy, lecz to znaczy, że będzie musiał znaleźć się przynajmniej na szóstym miejscu (co póki co wydaje się nierealne patrząc na formę zespołów znajdujących się przed Arsenalem) lub wygrać Puchar Anglii.

 

 

TOP 3 momenty 11. kolejki Premier League:

 

• Piękna bramka Paula Pogby

• Fenomenalne uderzenie z dystanu Sona na 1:0 z Arsenalem

• Świetny gol Georginio Wijnalduma w starciu z Wolves

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close