+/- Chelsea 0:2 Manchester United

Autor: Bartek Kijko Dodano: 18.02.2020 08:56 / Ostatnia aktualizacja: 18.02.2020 08:58

Wczorajszy mecz dostarczył kibicom Chelsea mnóstwo frustracji. Zarówno z powodu nieskuteczności, jak i niezrozumiałych decyzji sędziego spotkania. Czy poza minusami znalazły się jakieś plusy?

 

Znalazłem plusa!

 

To spotkanie dostarczyło większość negatywnych emocji, jednak nie był to mecz dominacji Manchesteru United, w którym niewiele mieliśmy do powiedzenia. Do 40. minuty spotkania Chelsea kontrolowała mecz i wyglądała zdecydowanie lepiej na tle gości, a swoje świetne szanse zmarnował Michy Batshuayi. Mateo Kovacić rządził w środku pola po zejściu N'Golo Kante, raz po raz wchodząc w udane dryblingi, które napędzały akcje ofensywne. Dobrze wyglądał również Mason Mount, któremu niewiele zabrakło, by cieszyć się z gola i asysty. Reece James w pierwszej połowie wyglądał bardzo świeżo i był jednym z groźniejszych zawodników. Zabrakło centymetrów, by cieszył się z bramki w pierwszych minutach meczu. No to pocukrowaliśmy, czas na gorszą część.. Plus

 

VAR

 

Zrzucanie winy na sędziów jest zazwyczaj ostatecznością przy porażkach, jednak rozżalenie Franka Lamparda na pomeczowej konferencji wydaje się być uzasadnione. Z pewnością zgodzimy się z sędziami, którzy anulowali bramkę po strzale Giroud, który miał stopę wysuniętą na 5 centrymetrów. Jednak spalony to spalony, więc z tym nie zamierzam się kłócić. Kibice jak i trener nie mogą jednak przeboleć pierwszej anulowanej bramki, która dawała nam wyrównanie w meczu, gdzie uznano, że Azpilicueta faulował rywala. W pierwszym momencie też miałem takie wrażenie, jednak potem łatwo było zauważyć, że Hiszpan był popychany przez rywala, w konsekwencji czego upadł na defensora gości. Kuriozalna sytuacja, po której z Chelsea ewidentnie zeszło powietrze. Druga sytuacja to potencjalna czerwona kartka Maguire'a, której domagało się większość ekspertów.

 

 

Oto wypowiedź Anglika o swoim nieczystym zagraniu: „Wiem, że go trafiłem, ale czułem jakby miał na mnie spaść, więc moją naturalną reakcją było wyprostowanie nogi, by go podtrzymać". Kuriozum nr 2. Minus

 

Skuteczność

 

 

A w zasadzie jej brak. 17/1 – słownie: siedemnaście strzałów, JEDEN celny. Do tego należy dodać, że dominowaliśmy w niemal każdej statystyce, a przełożyło się to na tak mało konkretów. Oczywiście powinien być o jeden celny strzał więcej, po niesłusznie nieuznanej bramce, jednak koniec końców kończymy ten mecz z zawstydzającą liczbą. Dla porównania, goście oddali trzy celne strzały, z których dwa zostały zamienione na bramkę. Co mecz mówimy o tym samym, czyli nieprzekładaniu dobrej gry i stwarzanych okazji na to, co jest solą piłki nożnej, czyli na bramki. Chelsea miała dziś pecha z powodu niespodziewanej kontuzji Calluma Hudsona-Odoi'a, którego musiał zastąpić ewidentnie wiekowy już Pedro. O skuteczności Batshuayi'a nie będę już więcej mówić, gdyż powiedziane zostało niemal wszystko. Minus

 

A jednak powiem - Time to say goodbye, Michy

 

Słowa same cisną się na usta/klawiaturę. Tak fatalnego występu napastnika nie widziałem od dawna. No ok, może od czasu pucharowego meczu, w którym również wystąpił Michy i koncertowo marnował świetnie wypracowywane okazje. Belgijski napastnik wyglądał dziś jak trampkarz młodszy, który nie ma pojęcia o ustawianiu się na boisku, nie wie jak unikać spalonego, a w dobrej sytuacji bramkowej kopie piłkę z siłą godną 5-latka. Przez dłuższy czas Batshuayi był długo broniony przez kibiców, z pewnością głównie z powodu jego pozytywnego wydźwięku w mediach społecznościowych. Wczoraj jednak przelała się czara goryczy, gdzie nie wytrzymali nawet zebrani na stadionie kibice. Najgorszy był fakt, że na ławce znowu został Olivier Giroud. Po wejściu na boisko udowodnił, jak strasznie pomylił się Frank Lampard. Nasz trener miał możliwość skorygowania błędu w przerwie, jednak tego nie zrobił. Za to należy się niestety olbrzymi minus, gdyż w spotkaniu z silną drużyną potrzebujemy napastnika grającego dobrze tyłem do bramki, rozumiejącego się z kolegami, a to przez krótki czas zdecydowanie udowodnił Francuz. Niestety coś jest między nim, a Lampardem, co skutkuje kompletnym pomijaniem Francuza w składzie. Szkoda, naprawdę szkoda. Zarówno dla Batshuayi'a, jak i dla naszego trenera, bardzo duży minus.

 

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

ChelseaGol
komentarzy: 4273
18.02.2020 12:55

Taki Ziyech wczoraj w środku pola dla nas byłby zbawieniem..:)!
Swietny tekst,co do VARU?Jednym daje drugim zabiera tylko takie coś niesie ogromne konsekwencje bo takie 3 pkt w ostatecznym rozrachunku mogą decydować o awansie do LM.

FanTheBlues
komentarzy: 3065
18.02.2020 12:46

Ja widzę jeden tylko plus,mianowicie że pokazali że jest Nam potrzebny koniecznie nowy,solidny napastnik,bo obecnie mamy tylko jednego Abrahama,ale i on na 100% zawsze się nie sprawdza.

marek
komentarzy: 404
18.02.2020 10:33

123% racji

komentarzy:
18.02.2020 09:37

Super napisane i zgadzam się w 100%

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close